Koszykarze 3x3 na Igrzyskach w Tokio

Po raz pierwszy od ponad dwóch dekad nasz kraj na igrzyskach olimpijskich reprezentować będzie także drużyna koszykówki. Tyle że nie „zwykła”, a w odmianie 3 x 3, która w świetnym stylu wywalczyła bilety do Japonii. Będzie się czym emocjonować!

Kto wie, czy nie jesteśmy świadkami narodzin boomu na nową dyscyplinę sportu. A w zasadzie – nie na nową, tylko dotąd mało znaną i mało rozpowszechnioną odmianę. Reprezentacja Polski koszykarzy 3 na 3 po bardzo emocjonujący turnieju kwalifikacyjnym wywalczyła bilety na igrzyska olimpijskie do Tokio.

Medaliści MŚ

Ta niezwykle widowiskowa odmiana jednej z najpopularniejszych na świecie gier zespołowych od 2007 roku ma swoje mistrzostwa świata i kontynentów, a teraz zadebiutuje na igrzyskach olimpijskich. Mecze trwają 10 minut efektywnego czasu, rozgrywane są na polu 3 razy 3 metry, między zespołami liczącymi po 3 zawodników i 1 rezerwowego, na jeden kosz. Gra jest dynamiczna, szybka, sytuacja może zmieniać się jak w kalejdoskopie. Punktuje się za jeden albo dwa, by zdobyć punkt, należy wyprowadzić piłkę za łuk. Reprezentacja Polski na odbywającym się w austriackim Graz turnieju skradła serca kibiców, a przecież nie był to jej pierwszy sukces, bo przed dwoma laty w Amsterdamie sięgnęła po brązowy medal mistrzostw świata (za USA i Łotwą, przed Serbią). Teraz znów może mierzyć w medal.

Grają w I lidze

Polskich kibiców czekają zatem emocje związane z walką o najwyższe cele, a przecież występy naszych koszykarskich drużyn na igrzyskach to zamierzchła przeszłość. W 2000 roku w Sydney nasze panie zajęły 8. miejsce. Panowie? Po raz ostatni rywalizowali w Moskwie, w ZSRR, w 1980 roku. Ponad cztery dekady temu… Teraz do Tokio polecą koszykarze 3×3. Awans na turnieju w Graz uzyskał skład Szymon Rduch, Paweł Pawłowski, Przemysław Zamojski i Michael Hicks. Ten ostatni, czarnoskóry zawodnik, pochodzi z USA, ale od lat ma polski paszport, tu założył rodzinę, na co dzień gra w „zwykłą” koszykówkę w Wiśle Kraków z I ligi. Na tym samym poziomie  występują też Pawłowski (Decka Pelpin) i Rduch (STK Czarni Słupsk). Barw ekstraligowego Anwilu Włocławek broni Zamojski.

Są najsilniejsi!

W fazie grupowej Polacy wygrali 17:15 z Czechami, ulegli 18:22 Mongolii, po zaciętym boju pokonali 13:12 Brazylię, rozgromili 21:10 Turcję, a po wyjściu z grupy poradzili sobie ze Słowenią 21:16 oraz – w decydującym meczu – z Łotwą. Skończyło się 21:19 po niezwykle heroicznej walce w końcówce. – Wierzę, że jesteśmy w stanie wyrwać na igrzyskach medal. To od początku był nasz cel. Pandemia nas trochę spowolniła, bo nie mieliśmy wielu okazji do wspólnej gry. Na turnieju w Graz rozkręcaliśmy się, z każdym meczem poprawialiśmy się taktycznie i w obronie. Jestem dumny z chłopaków. Pokazaliśmy, że jesteśmy silni. Chcę wierzyć, że najsilniejsi! Serbia, Holandia czy Łotwa to klasowe zespoły, ale wszystko jest możliwe – powiedział Szymon Rduch.

Prócz biało-czerwonych, prowadzonych przez selekcjonera Piotra Renkiela, bilety na igrzyska w Tokio mają też już Chiny, Rosja, Serbia, Holandia, Łotwa i gospodarz – Japonia. W turnieju męskim i żeńskim uczestniczyć będzie po 8 zespołów.